Początek roku oznacza dla mnie jedno - podsumowania, które tworzę od kilku dobrych lat. Uwielbiam je robić :) To dla mnie świetna forma pamiętnika, bo nie ukrywam, że często wracam do tych wpisów. Pozwalają mi spojrzeć na wszystko co się działo z zupełnie innej perspektywy. Wspominam, wracam do różnych momentów, wyciągam wnioski, robię nowe zapiski i postanowienia. Nie planuję za wiele, bo jak to zwykle w naszym życiu bywa, zdajemy się na los i przypadki, które piszą nam scenariusz naszego życia. Dlatego też dzisiaj, (jak od kilku lat w tym okresie) przygotowałam dla Was podsumowanie tego co działo się u nas w 2022 roku. Miesiąc po miesiącu. A działo się znowu wiele. Wiele zmian zaszło w naszym życiu zawodowym. To był bardzo intensywny rok! Gotowi zobaczyć co się u nas działo? Zapraszam na podsumowanie!
STYCZEŃ
Rok rozpoczął się dla nas dość spokojnie, większość stycznia spędziliśmy w domu, wykorzystując czas na zimowe spacery, krótkie wycieczki oraz nadrabianie zaległości w pracy. Udało nam się też odwiedzić Krakowski Ogród Świateł, którego motywem przewodnim była słynna historia o Królewnie Śnieżce autorstwa braci Grimm. Więcej na temat tego wypadu przeczytacie w artykule "OGRÓD ŚWIATEŁ 2021 - RODZINNA ATRAKCJA, IDEALNA NA ZIMĘ."
LUTY
Luty upłynął mi pod hasłem nagrań programu „99 gra o wszystko” dla telewizji TTV. Była to dla mnie ogromna przygoda, a jeszcze większe emocje. Mnóstwo śmiechu, wzruszeń, łez, radości, czasem rozczarowań. Jestem mega szczęśliwa, że mogłam wziąć udział w takiej przygodzie, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Fajnie było poznać tylu wspaniałych ludzi, którzy stworzyli niesamowity klimat na planie. Każdy był inny, każdy wyjątkowy, ale wspólnie udało nam się stworzyć super ekipę. Pod koniec miesiąca wyskoczyliśmy nieco odpocząć na Termy Chochołowskie i krótki spacer do doliny Chochołowskiej.
MARZEC
W marcu niewiele u nas się działo, totalnie pochłonęła nas praca. Wykorzystaliśmy ten czas na zbieranie materiałów do artykułu gdzie zjeść w Krakowie, na pierwsze wiosenne spacery, oraz sprawdzanie Krakowskich sal zabaw. Na szczęście to tylko chwilowy spokój… Ja oczywiście nie mogłam tak w 100 procentach usiedzieć w domu, więc pod koniec miesiąca spakowałam Lelcię i pojechałyśmy do Wrocławia. Tam oprócz spacerów i czasu z rodzinką, wybrałyśmy się do Kolejkowa. Niech nazwa Was nie zmyli, bo Kolejkowo to zdecydowanie więcej niż dziesiątki różnych pociągów jeżdżących po torach. Wizyta w Kolejkowo to niezwykła podróż przez pomniejszony 25-krotnie świat Wrocławia i jego okolic. Twórcy Kolejkowa stworzyli ogromną makietę, przedstawiającą tętniący życiem Wrocław, oraz wspaniały Dolny Śląsk. Dołożyli wszelkich starań, aby jak najdokładniej odwzorować rzeczywistość i przedstawić życie miniaturowych mieszkańców Kolejkowa, ukazując ich w przeróżnych sytuacjach dnia codziennego. Wpis z Kolejkowa znajdziecie TUTAJ.
KWIECIEŃ
Jak tylko usłyszeliśmy, że Tajlandia ponownie otwiera granice dla zagranicznych turystów po pandemicznym szaleństwie, długo się nie zastanawialiśmy. Z początkiem kwietnia ponownie to zrobiliśmy, kupiliśmy bilety w jedną stronę, a że przesiadka wypadła w Arabii Saudyjskiej postanowiliśmy ją znacznie przedłużyć i nieco poznać ten przez wiele lat zamknięty dla turystów kraj. W ciągu kilku dni udało nam się zwiedzić położone nam Morzem Czerwonym miasto Dżedda, oraz wjechać do Mekki i zobaczyć Wielki Meczet (Masjid al- Haram). Odwiedzenie Mekki i zobaczenie na własne oczy Kaaby, oraz Wielkiego Meczetu było jednym z naszych największych podróżniczych marzeń. Pewnie po części dlatego, że wszystko co dotyczy tego kraju jest owiane pewną aurą tajemniczości, a nie-muzułmanie nie mają do tego miasta wstępu i dla nas Europejczyków dostanie się tam jest praktycznie niemożliwe. A wiadomo coś co jest niedostępne kusi jeszcze bardziej. Owszem znanych jest kilka przypadków innowierców, którzy dostali się do Mekki i Wielkiego Meczetu, ale są to nieliczne osoby. Wpis o tym jak dostaliśmy się do Mekki i przeżyliśmy historię, która tak naprawdę nie miała się wydarzyć znajdziecie TUTAJ.
Z Arabii Saudyjskiej bez większego planu ruszyliśmy dalej w drogę. Ostatecznie w Tajlandii spędziliśmy miesiąc. Udało nam się w tym czasie spędzić kilka dni w Bangkoku, pojechać na północ do Chiang Rai i Chiang Mai, mieszkać w ośrodku, po którym spacerują słonie, wypocząć w okolicach Pattaya. Kiedy wiza zaczęła tracić ważność długo zastanawialiśmy się co robić dalej, czy pojechać do innego państwa, czy przedłużyć wizę. Ostatecznie wróciliśmy do Polski, bo szykowało nam się w pracy kilka nowych wyzwań. Oczywiście nie wróciliśmy bezpośrednio.....na trasie pojawił się jeszcze ... Singapur.
Wszystkie wpisy z Tajlandii znajdziecie TUTAJ, a jest ich sporo.
MAJ
Naszą przygodę w Azji tak jak już Wam wspomniałam zakończyliśmy w Singapurze. Uwielbiam tam wracać. To jedno z moich ulubionych Azjatyckich miast. Tym raz postawiliśmy bardziej na atrakcje dla Lelci, czyli Oceanarium, oraz magiczne ogrody Garden By The Bay. Oczywiście poplątaliśmy się również po mieście, wiadomo zupełnie inaczej zwiedza się miejsca, które już dość dobrze znamy odkrywając przy tym nowe zakamarki. Wpis o tym co warto zobaczyć w Singapurze znajdziecie TUTAJ.
Z Azji wróciliśmy na początku maja. Nie ukrywam: ciężko było wrócić do rzeczywistości zwłaszcza, że w Tajlandii wszystko toczy się w swoim tempie. Niemniej po powrocie od razu zaczęliśmy działać i wpadliśmy w wir pracy.
Maj to jeden z najpiękniejszych miesięcy w roku! Wszystko zaczyna kwitnąć i jest pięknie i kolorowo. Dlatego musieliśmy się również nacieszyć jego urokami. Udało nam się na kilka dni wyskoczyć do Wrocławia, oraz odwiedzić wiele fantastycznych placów zabaw w Krakowie. Zresztą zbieram się już od dawna aby napisać artykuł o naszych ulubionych placach zabaw, bo jest naprawdę co polecać. Odwiedziliśmy także Krakowski Ogród Botaniczny, który o tej porze roku prezentuje się niezwykle urokliwie. Nie zabrakło także kilku wiosennych sesji zdjęciowych, niestety jak wróciliśmy do Polski Magnolie i Wiśnie już przekwitły, ale za to rzepak w tym roku wyjątkowo pięknie zakwitł.
CZERWIEC
Na początku czerwca pojechałyśmy z Lelcią po raz kolejny do Wrocławia i Zamku Książ, w którym udało nam się jeszcze załapać na przepięknie kwitnące rododendrony. Ze stolicy Dolnego Śląska wyruszyłyśmy do Łodzi na See Blogers – największy festiwal dla twórców internetowych, na którym byliśmy nominowani w kategorii „Odkrycie roku”. Czas w Łodzi wykorzystałyśmy na maksa, udało nam się odwiedzić Mandorię, Orientarium, Zoo Łódź, Ulicę Żywiołów EC1, oraz Centrum Nauki i Techniki EC1. Czerwiec, to również dużo zdjęć z naturą w tle! :)
LIPIEC
Lipiec był dla nas bardzo intensywnym miesiącem jeśli chodzi o podróże. Na początku miesiąca pojechaliśmy do Krynicy Zdrój na zaproszenie nowo otwartego 5* hotelu Belmonte. Polecam każdemu wypoczynek w tym hotelu. To miejsce, w którym w komfortowych warunkach może wypocząć cała rodzina. Osoby lubiące aktywnie spędzać czas znajdą tam też coś dla siebie, gdyż tuż obok hotelu znajduje się stok narciarskim Henryk Ski sprawiając, że jest to idealna lokalizacja na zimowe szaleństwa. Latem również nie powinniście się nudzić, gdyż w okolicy przebiega wiele ciekawych szlaków pieszych i rowerowych. Naszą relację z pobytu w hotelu Belmonte znajdziecie TUTAJ. W drodze powrotnej do Krakowa zwiedziliśmy jeszcze Zamek Tropsztyn.
Kilka dni po powrocie z Krynicy ruszyliśmy samochodem do Szwajcarii. Jest to jeden z najpiękniejszych krajów na świecie. Zachwyca alpejskimi krajobrazami, sięgającymi nieba górami, błękitnymi jeziorami, szmaragdowymi dolinami, oraz uroczymi wioskami. Choć spędziliśmy w tym kraju zaledwie kilka dni to udało nam się zobaczyć kilka pięknych miejsc w tym Zalew i zaporę Mattmark, zachwycające jezioro Oeschinensee, którego turkusowa woda kontrastująca z górami tworzy niesamowity efekt, Lauterbrunnen, uroczą, niewielką miejscowość położoną w malowniczej dolinie, ukrytej pomiędzy gigantycznymi skalnymi ścianami i alpejskimi szczytami. Choć i tak największe wrażenie zrobiło na mnie przepiękne jezioro Riffelsee z górującym w jego tle szczytem Matterhorn. W drodze powrotnej zrobiliśmy jeszcze krótki przystanek w Zamku Neuschwanstein.
Pod koniec lipca spędziliśmy cudownych 10 na Warmii i Mazurach. od dawno marzyłam aby zwiedzić ten region Polski, ale zawsze było nie po drodze. Co prawda Janusz nie miał za dużo czasu na poznawanie z nami tego urokliwego regionu Polski bo do Olsztyna pojechał do pracy, za to my z Lelcią codziennie wsiadałyśmy w samochód i gdzieś ruszałyśmy w drogę. Oprócz spacerów i poznawania Olsztyna, który służył nam przy okazji za bazę wypadową udało nam się całkiem sporo zobaczyć. Wybrałyśmy się do Giżycka i Twierdzy Boyen, odwiedziliśmy dawną kwaterę główną Hitlera, czyli Wilczy Szaniec, spacerowałyśmy po Mamerkach dawnych bunkrach wermachtu, oraz przy imponującej Śluzie w Leśniewie Górnym. Zwiedziłyśmy najpiękniejsze zamki gotyckie Warmii i Mazur w tym Zamek w Reszlu, Zamek Biskupów Warmińskich w Lidzbarku Warmińskim, Zamek w Kętrzynie a także Zamek w Rynie. Nie zabrakło też atrakcji dla Lelci, na trasie znalazły się: Mazurolandia i Park Miniatur Zabytków Warmii i Mazur, Muzeum Sprzętu Wojskowego w Mrągowie, byłyśmy z wizytą u jeleniowatych w Stacji Badawczej PAN w Kosewie Górnym, zwiedziłyśmy Skansen w Olsztynku, a chyba najbardziej Lelci podobało się w parku linowym w Giżycku. Jak widzicie było tego całkiem sporo, a i tak nie wymieniłam nawet połowy miejsc jakie udało nam się odwiedzić. Oczywiście nie zabrakło również czasu na błogie lenistwo i kąpiele w jeziorach. To był naprawdę super czas i mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się jeszcze w ten rejon wrócić, bo jeszcze sporo miejsc nam zostało do zobaczenia.
SIERPIEŃ
Na początku sierpnia wybraliśmy się na krótką wycieczkę na Pustynię Błędowską, oraz do Zamku Rabsztyn.
W sierpniu pojechaliśmy też na kilka dni do Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego, w którym spędziliśmy super czas i świetnie się bawiliśmy. Szczególnie to miejsce polecamy rodzinom z dziećmi.
Sierpień zakończyliśmy krótkim wypadem na Termy Chochołowskie.
WRZESIEŃ
Wrzesień spędziliśmy bardzo spokojnie w Krakowie. Po 8 latach zdecydowaliśmy się na duże zmiany w naszym życiu zawodowym i sprzedaliśmy jeden z naszych lokali. Przez sporą część miesiąca pogoda średnio dopisywała, więc wykorzystywaliśmy czas na poznawanie nowych punktów gastronomicznych na mapie Krakowa. Udało nam się trafić na kilka super perełek, o których wkrótce napiszę na blogu. Swoja drogą mam tyle pomysłów na nowe artykuły, a nie mam kompletnie czasu tego wszystkiego spisać. Kiedy pogoda się nieco poprawiała, korzystaliśmy z uroków placów zabaw.
PAŹDZIERNIK
Październik był niesamowicie aktywny. Udało nam się w końcu polecieć na Cypr i choć nasza wizyta na wyspie była krótka, to była bardzo intensywna. Wpis z Cypru możecie zobaczyć TUTAJ.
I kolejny wyjazd! Tym razem Włochy i Apullia. Region ten to przede wszystkim malownicze krajobrazy, niezwykłe wybrzeże, oraz urokliwe miasteczka. Mimo licznych atutów obszar ten wciąż pozostaje w cieniu innych włoskich regionów jak Amalfia, czy Cinque Terre, przy których Apulia wypada dość prowincjonalnie, spokojnie i swojsko, zachowując przy tym swoją autentyczność i prawdziwą atmosferę.
Październik, to także czas jesiennych zdjęć. W tym roku wyruszyliśmy na poszukiwania pomysłów na jesienny spacer w Krakowie. Wpis z naszymi propozycjami znajdziecie we wpisie "14 POMYSŁÓW NA JESIENNY SPACER W KRAKOWIE I JEGO OKOLICACH"
LISTOPAD
Na początku listopada już po raz kolejny odwiedziliśmy studio „Pytania na śniadanie”. Co nieco poopowiadaliśmy o podróżach po Stanach Zjednoczonych. W listopadzie udało nam się jeszcze wyskoczyć na kilka dni do naszego ukochanego Stambułu. To jedno moich ulubionych miast, do którego z ogromną przyjemnością wróciłam po raz kolejny. Lubimy klimat tego miasta. Zachwyca ono orientem, architekturą, różnorodnością, oraz przepyszną kuchnią. O Stambule przeczytacie w naszym artykule „STAMBUŁ NA WEEKEND. CO WARTO ZOBACZYĆ W 2 DNI?”
Przy okazji tak się fantastycznie złożyło, że wylatywaliśmy z Wiednia, w którym kilka dni wcześniej wystartowały jarmarki bożonarodzeniowe zlokalizowane w różnych częściach miasta. A jak wiecie ja uwielbiam jarmarki świąteczne. Więc nie mogliśmy sobie odmówić spaceru po nich! Plan podzieliliśmy na dwie części. Pierwszą realizowaliśmy dzień przed wylotem a drugą zaraz po przylocie ze Stambułu, Więcej na temat naszej wizyty na jarmarkach bożonarodzeniowych w Wiedniu przeczytacie w artykule NAJPIĘKNIEJSZE JARMARKI BOŻNONARODZENIOWE W WIEDNIU.
Pod koniec listopada mieliśmy przyjemność spędzić cudowny czas z Lelcią na wielkim otwarciu Energylandii w zimowej odsłonie - Winter Kingdom. I choć pogoda nie rozpieszczała, czasem lekko mżyło, to bawiliśmy się znakomicie! A dzięki specjalnie zamontowanym dekoracjom świetlnym było pięknie i bajkowo. Wystrój robił ogromne wrażenie. Około 5 milionów światełek, tysiące choinek i dekoracji świątecznych, cztery strefy zabaw, w tym największe atrakcje Energylandii, czyli rollercoastery: Hyperion, oraz Zadra. Naszą relację z otwarcia Winter Kingdom w Energylandii przeczytacie TUTAJ.
GRUDZIEŃ
Witamy się z grudniem, najbardziej magicznym miesiącem w roku. To był dla nas bardzo pracowity miesiąc, na który mieliśmy zupełnie inne plany. Na początku miesiąca udało nam się na kilka dni wyskoczyć do Wrocławia, gdzie pospacerowaliśmy po Jarmarku Bożonarodzeniowym. Uważam, że we Wrocławiu jest jeden z najpiękniejszych Jarmarków Bożonarodzeniowych w Polsce i Europie. Naszą relację z Wrocławskiego jarmarku znajdziecie TUTAJ.
W planach mieliśmy jeszcze odwiedzić kilka innych jarmarków ale niestety nie wyrobiliśmy się czasowo przed wyjazdem Janusza do Olsztyna. Tak więc skończyło się na tym, że większość grudnia siedziałam z Lelcią w Krakowie ciesząc się jej zimowym klimatem. A druga połowa grudnia w Krakowie była iście magiczna za sprawą białego puchu, który sypał przez kilka dni. Tak pięknego i klimatycznego Krakowa nie pamiętam od dawna. Do tego jak co roku, w czasie zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia władze miasta stawiają wyjątkowe świąteczne dekoracje. Na ulicach Krakowa można oglądać przepiękne girlandy, bombki, arkady, czy też rozświetlone zwierzęta. Ogromne instalacje w kształcie ramek ze zwierzętami pojawiły się w najbardziej popularnych miejscach Krakowa. To wszystko sprawiło, że w mieście można poczuć świąteczny klimat. Zatem ruszyliśmy w miasto żeby móc wam pokazać jak to wygląda! Relacje z naszych spacerów znajdziecie we wpisie ŚWIĄTECZNY KRAKÓW, CZYLI 8 MIEJSC, KTÓRE WARTO ODWIEDZIĆ ZIMĄ.
W tym roku z racji tego, że dużo czasu spędziłam z Lecią w domu mogłam wreszcie na spokojnie nacieszyć się świątecznymi przygotowaniami. Ubieraniem choinki, światełka, świeczki, przystrojenie domu, kupno prezentów, pakowanie. Kocham ten przedświąteczny czas, a potem święta. Rodzinny świąteczny czas spędziliśmy we Wrocławiu. A Nowy Rok powitaliśmy jak zawsze pracowicie i na pełnych obrotach w Krakowie.
Ufff…. to by było na tyle. Ten rok był niesamowicie intensywny. Właśnie teraz zdałam sobie sprawę, że prawie w każdym miesiącu gdzieś byliśmy (czasem nawet po kilka razy). Łącznie spędziliśmy prawie 3 miesiące w podróży poza granice Polski. Cieszę się, że udało nam się to wszystko tak sprawnie połączyć! :) Co nas czeka w nowym roku? To się okaże! 2023 jestem już w pełni gotowa na nowe wyzwania i przygody! :)
Comments